Ta urocza ośmioletnia dziewczynka pokazała wszystkim, że marzenia mają prawdziwą moc. Udowodniła, że jak się bardzo czegoś chce, a wokół siebie ma się prawdziwą armię dobrych ludzi, to nie ma rzeczy niemożliwych. O Oliwce usłyszał bowiem niemal cały świat. A stało się to dzięki akcji urodzinowej, podczas której otrzymała milion kartek z życzeniami z różnych zakątków Ziemi.
Oliwka Gandecka jest niezwykle dzielna i dojrzała, jak na swój wiek. Musiała szybciej wydorośleć, bo miała pięć lat, kiedy lekarze zdiagnozowali u niej ostrą białaczkę. Żeby choć na chwilę dziewczynka zapomniała o trudach leczenia i szpitalnej rzeczywistości, mama przygotowała jej niezwykły urodzinowy prezent. Poprosiła internautów o przesyłanie Oliwce kartek urodzinowych. Liczyła, ze będzie ich kilkaset, a tymczasem efekt przerósł najśmielsze oczekiwania wszystkich. Żeby odebrać kartki z poczty musieli wynająć samochód z przyczepą. Łącznie przyszło ich do Oliwki aż milion. Z całego świata, a jedna nawet od papieża Franciszka! Taka armia dobrych ludzi chciała zrobić wszystko, żeby pokazać małej dzielnej dziewczynce, że w swojej walce z białaczką nie jest sama.
Armia dobrych serc
A na początku walka z chorobą była bardzo trudna. Zaczęło się od rutynowych badań krwi. Już pierwsze wyniki wyglądały groźnie. Na tyle groźnie, że lekarze błyskawicznie skierowali ją do kliniki onkologii dziecięcej we Wrocławiu. Specjaliści nie mieli wątpliwości – ostra białaczka limfoblastyczna. To były dramatyczne chwile dla całej rodziny, bo mama Oliwki była wtedy w zaawansowanej ciąży. Dużo wsparcia dostali od lekarzy i innych rodziców dzieci walczących z nowotworami.
– Już chyba na zawsze będziemy „dzieciakami” z Bujwida, bo w starej klinice przez wiele miesięcy był nasz drugi dom. Poznaliśmy tam wiele cudownych dzieci i rodziców, którzy stali się naszą onkologiczną rodziną – opowiada Natalia Gandecka, mama Oliwki.
Oliwka walczyła niezwykle dzielnie. Z uśmiechem na ustach i wiarą w serduszku, że uda jej się pokonać groźną chorobę. Śmiała się i bawiła jak inne dzieci. Inne miała jedynie marzenia. Bo jak na urodziny zapragnęła karteczek z życzeniami od obcych osób, tak na święta w 2014 roku miała tylko jedno marzenie – być zdrową.
Zdrowie pod choinkę
Los podarował jej ten niezwykły prezent tuż przed samym Bożym Narodzeniem. To wtedy Oliwka zażyła ostatnią tabletkę chemioterapii. Potem było ostatnie badanie szpiku, które pokazało, że dziewczynka pokonała raka.
– Pod choinkę dostała nasz wymarzony prezent – zdrowie. Kolejny rok był dla niej bardzo ciężki, ponieważ jej organizm musiał sobie nagle zacząć radzić bez leków. Być silny. Ale wszystko poszło po naszej myśli – opowiada zachwycona pani Natalia.
A jak było przed tymi Świętami? Teraz Oliwka napisała list do Św. Mikołaja, który wygląda jak list od “zwyczajnego” dziecka. Dziewczynka, jak każde inne zdrowe dziecko marzy tylko o zabawkach. Nie rozmyśla już o chorobie, o lekach, o chemii. Ma w końcu tak wyczekane „normalne” dzieciństwo. Choć nie jest na pewno „zwykłą” dziewczynką. Przecież udowodniła, że swoją siłą do walki i hartem ducha jest w stanie zjednać tysiące ludzi. I to nie tylko tych, którzy wysłali jej piękną urodzinową karteczkę, ale przede wszystkim tych, którzy zdecydowali się przekazać jej i Fundacji „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” 1% swojego podatku. Dzięki takim wpłatom rodzice Oliwki mogli sfinansować koszty długiego i ciężkiego leczenia. A jak mówi jej mama: „taka bezinteresowna pomoc otrzymana od obcych osób nabiera podwójnej mocy!”
Pomóż dzieciom chorym na raka!
Fundacja „Na ratunek dzieciom z chorobą nowotworową” Ślężna 114s/1, 53-111 Wrocław
- Płatności za pomocą: Przelewy 24, dotpay, PayPal, przelewy online i tradycyjne
- Przekazanie 1% podatku – KRS 0000086210